“Post-2008 academic job market crash”, tak skomentował kryzys humanistyki na twitterze w 2009 roku Jason Rhody z the National Endowment for the Humanities (NEH) Office of Digital Humanities, dodając przy tym określenie “alt-ac”, czyli “alternative academy” jako propozycję rozwoju alternatywnych miejsc pracy dla szerzy młodych doktorów, którzy po ukończeniu studiów opuszczają mury uniwersytetu bez szansy na zatrudnienie. Termin alt-ac został szybko przechwycony i spopularyzowany przez Bethany Nowviskie, Director of Digital Research & Scholarship na University of Virginia. Co oznacza zatem koncepcja alt-ac i czy warto ją wprowadzić na polski grunt?

Idea alternatywnej pracy akademickiej powstała z myślą o odrzuceniu podziału na “pracę akademicką”, obejmującą zatrudnienie wyłącznie na pełen etat w funkcji wykładowcy czy asystenta, i “pracę nieakademicką”, rozumianą jako odejście od przestrzeni akademickiej i utratę szansy na dalszy rozwój kariery naukowej. Alt-ac nie jest “planem B” tych, którym nie udało się otrzymać posady uczelnianej, ale alternatywnym “planem A” – drogą, którą można obrać po ukończeniu studiów doktoranckich. Celem idei alt-ac jest podkreślenie, że ukończenie studiów doktoranckich nie oznacza poszukiwanie pracy wyłącznie na stanowisku wykładowcy, lecz także w innych miejscach, pozwalających na pozostanie w polu akademickim i na kontynuowanie dalszego rozwoju naukowego.

Alt-ac proponuje zatem pracę w nastąpujących obszarach, takich jak: laboratorium naukowe, biblioteka, muzeum, wydawnictwo akademickie, pismo naukowe czy organizacje humanistyczne. Idea ta wiąże się zatem z rozwojem humanistyki publicznej, która ma wzmocnić więzi z uniwersytetem. Humanistyka publiczna i akademicka nie oznaczają już dwóch oddzielnych koncepcji – są to dwa obszary współpracujące ze sobą i wspólnie budujące przyszłość humanistyki.

Nowviskie twierdzi, że do rozwoju alternatywnej pracy akademickiej przyczynić się może humanistyka cyfrowa, która wiąże się z realizacją dużych grantów badawczych, w ramach których zatrudniane są osoby niezwiązane z pracą akademicką, jak np. programiści, archiwiści czy edytorzy.

Praca w ramach alt-ac daje możliwość wykorzystania dotychczasowych doświadczeń naukowych i zdobytej wiedzy. Pomaga młodym i zdolnym ludziom odnaleźć pracę, w której mogą realizować dalej swoje pasje i umiejętności bez poczucia, że skoro nie otrzymali stanowiska na uczelni to oznacza, że ich praca nie jest wartościowa, a ostatnie pięć lat były tylko stratą czasu i nic innym, jak jednym zdaniem w CV. Oby przyrost centrów i laboratoriów humanistycznych w Polsce przyczynił się także do rozwoju idei alt-ac.

Więcej o alt-ac możesz przeczytać na stronie projektu Media Commons, koordynowanego przez Katinę Rogers z Futures Initiative, Graduate Center na City University of New York, a także na stronie Bethany Nowviskie. Odsyłam także do ciekawego artykułu “The #alt-ac Track: Negotiating Your ‘Alternative Academic’ Appointment” Prof. Hackera, poświęconego budowaniu alternatywnej drogi akademickiej.